Odkryj tajemnice historii... Poczta Polska zaprasza na spotkania ze Sławomirem Koprem
Pojedynki, romanse, skandale, skrywane przez lata tajemnice z życia przedwojennych celebrytów… Słynny autor książek historycznych opowie o swoich bestsellerach podczas spotkań z czytelnikami w placówkach Poczty Polskiej. Najnowsza książka Sławomira Kopra dostępna jest już w przedsprzedaży w Poczcie Polskiej. W rozmowie z nami pisarz zdradza, dlaczego nigdy nie napisze o Tadeuszu Kościuszce.
Sławomir Koper to autor niemal 90 książek historycznych, w tym wielu bestsellerów oraz ekspert radiowy, telewizyjny i konsultant historyczny. Za propagowanie wiedzy historycznej został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi i medalem Zasłużony dla Kultury Polskiej. W swojej najnowszej książce „Celebryci, skandale i sensacje Drugiej Rzeczypospolitej” (rozszerzona wersja „Blasków i cieni II Rzeczypospolitej” z 2021 roku), odkrywa zapomniane aspekty przeszłości, pokazując, że świat sprzed 100 lat również był pełen sensacji i skandali.
Spotkania z pisarzem odbędą się w placówkach pocztowych:
- Chorzów 1, ul. Pocztowa 1 - 14 maja,
- Rzeszów 2, ul. Stanisława Moniuszki 1 – 26 maja,
- Lublin 1, ul. Krakowskie Przedmieście 50 – 27 maja,
- Warszawa 1, ul. Świętokrzyska 31/33 – 3 czerwca.
Wszystkie spotkania mają charakter otwarty i rozpoczynają się o godzinie 17.00. Poprowadzą je dziennikarze związani z Grupą ZPR Media (m.in. Wydawnictwo Harde, Radio Eska).
W czasie spotkań można będzie posłuchać wywiadu z autorem, kupić jego książki - Poczta Polska sprzedaje aktualnie również inne tytuły autorstwa Sławomira Kopra - oraz zdobyć dedykację i autograf. W każdej z lokalizacji odbędzie się także zabawa edukacyjna z upominkami książkowymi.
Już ponad 20 spotkań autorskich
Poczta Polska już od roku organizuje spotkania autorskie w placówkach pocztowych. Do tej pory odbyło się ponad 20 takich wydarzeń, a z czytelnikami spotkały się: Justyna Jelińska, Monika Wawrzyńska, Agnieszka Lis, Krystyna Mirek, Katarzyna Majgier i Teresa Godlewska.
Spółka organizuje spotkania z autorami, których książki można kupić w placówkach pocztowych. Na regałach z książkami na terenie całej Polski jest dostępnych aktualnie ponad 700 tytułów, w tym wiele nowości wydawniczych, ale także klasyka czy poradniki. Odwiedzający placówki mogą zakupić także prasę: dzienniki ogólnopolskie i lokalne, magazyny oraz wydania specjalne.
Nie należy faszerować tekstu datami. Ważni są żywi ludzie, a nie martwe posągi
Mówi Sławomir Koper w wywiadzie przed spotkaniami autorskimi
Poczta Polska: Jest Pan zasłużonym, nagradzanym i lubianym przez czytelników popularyzatorem historii. Wiele Pana książek to bestsellery. Czy Pana zdaniem Polacy są zainteresowani historią? Czy kluczem do tego, aby ich nakłonić do czytania o historii, jest przystępna forma, w jakiej pisze się o minionych czasach?
Sławomir Koper: Na pewno nie należy pisać w stylu podręcznikowym i nie faszerować tekstu datami. Ważniejsza jest anegdota, ciekawostka, żywi ludzie, a nie martwe posągi. Tych mieliśmy i mamy wystarczająco, a cyferki są dobre dla matematyków.
Ma Pan jakieś ulubione wydarzenie albo postać historyczną? Co jest w nich szczególnego? Pisał Pan o nich w którejś ze swoich książek, czy dopiero książka na ten temat wyjdzie spod Pana pióra?
SK: Mam kilka postaci, które uwielbiam i gdyby istniał wehikuł czasu, to chętnie bym się z nimi spotkał. Bolesław Wieniawa-Długoszowski, Tadeusz Boy-Żeleński. Na pewno nie piłbym z nimi alkoholu, nie mam tak mocnej głowy. Chętnie też poznałbym Witkacego, ale jego bym się chyba trochę bał. O tych postaciach już dużo pisałem, a inne dopiero czekają na swoją kolejkę. Może je bardziej polubię?
Czy jest coś lub ktoś, o kim nigdy Pan nie napisze? A jeśli tak, to dlaczego?
SK: Tadeusz Kościuszko, jego życie nie było wcale takie posągowe. Ale pewnych postaci nie zrzuca się z pomnika.
Czy jest jakaś postać historyczna, o której wyobrażenia bardzo różnią się od tego, co Pan napisał w swoich książkach? Jak reagują czytelnicy na Pana interpretacje historyczne?
SK: Ogromna liczba, jak chociażby bohaterowie mojej serii o autorach lektur szkolnych. Wcale nie wyglądali tak poważnie jak na fotografiach w pracowni polonistycznej. Stefan Żeromski był na przykład bigamistą, a o reszcie trudno nawet mówić. Byli ludźmi z krwi i kości. Ciekawostka przy okazji - autorzy książek dla dzieci sami potomków nie mieli, albo ich nie lubili. Jan Brzechwa poznał swoją córkę dopiero, jak miała 9 lat, a Wanda Chotomska bardzo zimno i surowo wychowywała swoją jedynaczkę. Wręcz bezwzględnie.
W najnowszej książce porusza Pan temat życia celebrytów II RP. Kto był najpopularniejszą postacią tamtych czasów i na czym budował swoją sławę? Czy celebryci z I połowy XX wieku różnili się od tych, którzy są teraz na ustach wszystkich?
SK: Jaka epoka, tacy celebryci. Tamci z epoki II RP to postacie z pierwszych stron podręczników, a o naszych kto będzie za kilka lat pamiętał?
Pana twórczość to nie tylko książki, ale także artykuły, a nawet scenariusze. Co lubi Pan pisać najchętniej? Łatwiej się pisze książkę czy krótki tekst? Czy są jakieś tematy, o które proszą Pana najczęściej media?
SK: Lubię płodozmian, zatem nie mam problemów ze zmianą formy. Jednak w scenariuszach i artykułach trzeba liczyć znaki, czego w książkach nie muszę robić.
Pana dorobek pisarski jest bardzo bogaty. Jak wygląda Pana codzienna praca i skąd czerpie Pan pomysły na kolejne książki? Jak wygląda Pana proces badawczy? Z jakich źródeł korzysta Pan najchętniej, pisząc o PRL-u?
SK: Pomysłów mam tak wiele, że nie wiem, kiedy uda mi się je zrealizować. Przy epoce PRL-u źródłami są pamiętniki, dzienniki, wspomnienia oraz akta IPN. Tam jest bowiem nie tylko polityka, ale też sporo spraw obyczajowych i towarzyskich. A pracuję praktycznie po kilkanaście godzin dziennie, łącznie z niedzielami i świętami. Pisanie to samotność z wyboru.
Czy jest jakaś książka lub autor, który szczególnie wpłynął na Pana styl pisania i podejście do historii?
SK: Nieżyjący już profesor Paweł Wieczorkiewicz oraz Tadeusz Boy-Żeleński.
O co jest Pan najczęściej pytany w czasie spotkań autorskich? Jakie jest najciekawsze pytanie, jakie kiedykolwiek Pan usłyszał? Czy placówki pocztowe będą jakimś szczególnie niezwykłym miejscem, w którym spotka się Pan z czytelnikami?
SK: Placówki pocztowe znam dotychczas wyłącznie jako klient… Natomiast usłyszałem kiedyś pytanie, czy to, że piszę tak dużo, nie wpływa na jakość moich książek. Odparłem, że nie i poprosiłem o następne pytanie. Najczęściej jestem pytany, jak można tak dużo napisać. Okazuje się, ze można - pod warunkiem poświęcenia się całkowicie, no, niemal całkowicie tematowi.
Czy jest jakaś postać współczesna, której życie i działania to doskonały temat na książkę? Jakie cechy powinna mieć taka postać, aby zainteresować czytelników?
SK: Nie interesuję się w ogóle polityką. Dla mnie historia naszego kraju skończyła się 4 czerwca 1989 roku, a potem to polityka i publicystyka. A to mnie kompletnie nie zajmuje. Natomiast z dziedziną kultury musimy trochę poczekać, najlepiej jakieś pół wieku. Zatem temat też mnie nie dotyczy.